Cappuccino w towarzystwie milusińskiego czworonoga – uroki kocich kawiarenek

Cappuccino w towarzystwie milusińskiego czworonoga – uroki kocich kawiarenek

Nieustanny rozwój technologii prowadzi do zjawiska mediatyzacji życia społecznego, w którym zmienia się styl i tempo życia mieszkańców dużych i średnich miast. Wiele osób nie może sobie pozwolić na posiadanie zwierzaka – jeżeli już zdecydują się jakieś przygarnąć, decydują się raczej na małe stworzonka (rybki, żółwie, patyczaki).

Kocie kawiarnie to idealne miejsce do odpoczynku, które w ostatnich latach bardzo zyskało na popularności. Odwiedzają je zarówno dzieci jak i dorośli – ci drudzy nawet częściej.

Dlaczego warto przebywać w towarzystwie kota?

Najlepszy sposób na pozbycie się stresu? Zabawa z pupilem. Koty działają jak poduszka antystresowa. Podczas pieszczot wydzielają ogromne ilości hormonów szczęścia, które działają również na człowieka. Połóż kota na kolana, a zadziała jak termofor! Wyciągnie z ciebie nawet ból brzucha.

Koty są jak terapeuta – to, że nie potrafią mówić jest dodatkowym plusem. Kiedy mruczą, czujemy jak odchodzą od nas wszystkie negatywne emocje nagromadzone przez cały dzień ciężkiej pracy. Głaszcząc mruczka uczucie rozluźnienia staje się jeszcze większe, a stres odchodzi w zapomnienie.

Kocie kawiarnie w Polsce

Kocie kawiarnie można spotkać niemal wszędzie, również w Polsce. Największą popularnością cieszą się kawiarnie w dużych miastach. Pęd życia i ciągłe zmartwienia – to właśnie te czynniki sprawiają, że odwiedzamy miejsca, dzięki którym możemy chociaż na chwilę uciec od codzienności. Do takich miejsc należą przede wszystkim kawiarnie z kotami.

W Polsce pierwsza była „Kociarnia”, powstała w czerwcu 2015 roku w Krakowie. Nazwa to połączenie słów „kocia” i „kawiarnia” – prosta, a zarazem chwytliwa.

Kociarnia jest także schronieniem dla kotów bezpańskich i porzuconych. „Fundacja Kocia Akademia” aktywnie wspiera szerzenie wiedzy o kotach, zajmuje się także organizowaniem różnych spotkań oraz warsztatów, na których uczestnik ma możliwość wykonania własnej zabawki z filcu.

Stolica pod wodzą kotów

Warszawa bez kociej kawiarni? Tak być nie może. Niedługo po powstaniu Kociarni, w styczniu 2016 roku powstaje „Miau Cafe”. Kawiarnia ruszyła dzięki kampanii crowdfundingowej. Zebrano aż 68 tysięcy złotych – pieniędzy wystarczyło i na kawiarnie i na schronisko, dzięki któremu setki kotów odnalazło drugi dom.

Miau Cafe we współpracy z innymi fundacjami organizuje liczne bazary charytatywne, a cała zebrana żywność trafia do misek bezbronnych kotów, które całą swoją miłość przelewają potem na gości kawiarni.

Warszawa to ogromne miasto, można się zatem łatwo domyśleć, że kawiarni z kotami jest więcej niż jedna. Niektóre z nich, tak jak np. Klubokawiarnia „Miau Grau” – poza wszechobecnymi kotami – zachęcają gości do partyjki w grę planszową.

Miasto spotkań

Koty w Krakowie, koty w Warszawie, kotów pełno i we Wrocławiu. Wierszyk co prawda bez rymów, ale nie o poezję nam tutaj chodzi. Wrocław może pochwalić się jak dotąd jedną kawiarnią z papugami oraz dwiema z kotami. Jedna z nich – „KOTON” – cieszy się dużą popularnością wśród kocich pasjonatów z zagranicy. Turyści chwalą sobie klimat panujący w kawiarni, co wyraźnie widać w opiniach na stronie głównej kawiarni.

Kawiarni z kotami jest niewiele, ale mimo to cieszą się one ogromną popularnością. Gdyby w każdym mieście powstała chociażby jedna kocia kawiarnia, życie wielu kotów zmieniłoby się na lepsze.